Włókniarze po świetnej passie siedmiu meczów bez porażki i czterech zwycięstw w rzędu ostatnio minimalnie ulegli Łużycom w Lubaniu. Zwycięstwo u siebie nad jedną z czołowych drużyn bieżącego sezonu na pewno oprócz dorobku punktowego poprawiłoby też humory.

W bieżącym sezonie jest całkowicie inaczej, frekwencja na treningach oraz meczach jest zaskakująco duża, co powoduje, iż w kadrze obu ekip jest zdrowa rywalizacja o miejsce w składzie, a tym samym podnosi się poziom jakości gry. Pierwsze miejsce Włókniarza I i piąte Włókniarza II pozwala na spokojne przygotowanie się do rundy rewanżowej, bo trudno przypuszczać aby rywale do awansu już sobie odpuścili i nie chcieli wyprzedzić naszych drużyn.

Pełna końcowa tabela dostępna jest tutaj, natomiast terminarz rozgrywek ze wszystkim wynikami można zobaczyć tutaj.

Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze, jednak Warchał był na posterunku. W 63 minucie znakomitą okazję miał Leśniański, jednak przegrał pojedynek z bramkarze Łużyc. Zemściło się to w 67 minucie meczu. Misiurek świetnie dograł z lewej strony boiska, a wprowadzony w drugiej połowie Panek strzałem głową pokonał Warchała. Po stracie bramki Włókniarze ruszyli do ataku, jednak strzały Niemienionka, Gajewskiego i Krawczyka II nie znalazły drogi do bramki i mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Łużyc.

Bramka: 1:0 - Panek (67). Sędziował: Sławomir Michałczak. Widzów: 100.

Łużyce: Baryżewski - Malinowski, Roziński, Andruchów, Gustafiak - Szewc (46. Panek), Mockało, Misiurek (89. Pogorzelec), Mazur - Lotosz (65. Żyłkowski), Krakówka (75. Nir).

Włókniarz: Warchał - Kowalski, Dołęga, Krawczyk I, Niemienionek - Krawczyk II, Leśniański, Dubiel, Faściszewski - Morzecki B. (65. Badura), Gajewski.

Włókniarza: Jaworski - Grygiel, Rowiński (Niemczyk), Stolarz, Skórka - Zieliński, Talarski, Paweł Juźwik, Niemienionek (Zaliwski) - Piotr Juźwik (Podgórny), Nowak (Fereńczuk).

W meczu drugiej drużyny wynik przesądzony był już do przerwy. Po niej natomiast grę nadali kontrolowali Włókniarze i dołożyli kilka bramek, między innymi jedną po świetnej indywidualnej akcji Damiana Żelisko, który ograł dwóch obrońców Fatmy i ładnym strzałek w okienko nie dał szans bramkarzowi.


Włókniarz II Mirsk - Fatma Pobiedna 5:0

Bramki: Gzik x 2 , Żelisko, Szkwarek, Maciej Górny


Pozostałe wyniki XI kolejki juniorów:
Czarni Strzyżowiec Siedlęcin - Włókniarz Leśna 3:6
Mitex Podgórzyn - Kwisa Świeradów Zdrój 2:3
Olsza Olszyna - Stella Lubomierz 1:3
Gryf Gryfów Śląski - Chmielanka Chmieleń 13:0

Po przerwie to znów gospodarze zaczęli atakować, mieli jednak spore problemy z umieszczeniem piłki w bramce. Jednak wszystko zmieniła sytuacja, gdy ewidentnie za koszulkę pociągany był Bartek Faściszewski. Sędzia długo się nie wahał, a że rzecz działa się w polu karnym to wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki gości. Do karnego podszedł Gajewski i było 2:0 dla Włókniarza. Nie minęło 5 minut, a Łukasz Krawczyk II ograł obrońcę gości i mocnym strzałem w lewy róg bramki podwyższył na 3:0. Gości dobił Bartek Faściszewski, który dobił strzał Gajewskiego. Włókniarz mieli jeszcze kilka dogodnych okazji, jednak brakowało szczęścia. Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla mirszczan i co najmniej do jutra Włókniarze będą znajdowali się na 6 pozycji, gdyż jutro mecz zagrają Łużyce Lubań, a przy ewentualnej porażce lub remisie graczy z Lubania Włókniarz utrzyma 6 miejsce na dłużej.

WŁÓKNIARZ - COSMOS 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 - Gajewski (5), 2:0 - Gajewski (karny) (69), 3:0 - Krawczyk II (71), 4:0 - Faściszewski (76). Sędziował: Paweł Serafiniak. Widzów: 150.

Włókniarz: Warchał - Kowalski, Dołęga, Krawczyk I, Niemienionek (83. Kreis) - Faściszewski (79. Supel), Leśniański, Krawczyk II, Dubiel - Gajewski, B. Morzecki (70. Badura).

Cosmos: Rychczyński - Śrutka, D.Wolanin, Czarnota, Dubiel (77. Mruczyński) - Czajkowski, Suchalski, P. Ziomek, A. Ziomek - Piotr Romańczuk, Paweł Romańczuk.


Sobotnie wyniki "okręgówki":
Czarni Lwówek Śląski - Lotnik Jeżów Sudecki 3:3
Gryf Gryfów Śląski - Orzeł Lubawka 0:0
Granica Bogatynia - GKS Raciborowice 3:2
Twardy Świętoszów - Olimpia Kowary 2:1
Nysa Zgorzelec - Piast Zawidów 1:0

Jak będzie tym razem ? Dla kogo szczęśliwa, a dla kogo pechowa okaże się XIII kolejka ? Zdecydowanym faworytem meczu jest Włókniarz, który po trzech zwycięstwach z rzędu odbił się wyraźnie od dołu tabeli. Przy założeniu wygranej w sobotnim meczu, a także w zaległym spotkaniu z Orłem Lubawka (11 listopada, godzina 11.00 - zmiana z godziny 13.00), można wylądować w pierwszej szóstce. Początek spotkania z Cosmosem 25 października o godzinie 15.00.

Na drugą połowę włókniarze wyszli zmotywowani, wiedzieli że zwycięstwo jest w ich zasięgu. Rozpoczęło się od groźnego uderzenia Bartka Faściszewskiego, jednak tym razem piłka nie wylądowała w siatce. W 57 minucie było już jednak 1:1. Piłkę na środku boiska przejął Łukasz Niemienionek, podciągnął kilka metrów i zdecydował się na strzał. Piłka leciała wprost w ręce bramkarz gospodarzy, ten jednak zachował się fatalnie, nie utrzymał piłki i ta wpadła do siatki. Od tej pory rozpoczął się koncert gry gości. Minutę później było już 2:1 dla przyjezdnych !! Faściszewski ograł z prawej strony boiska obrońcę gospodarzy, po czym wycofał piłkę do Bartka Morzeckiego a ten pewnym strzałem z 6 metrów wyprowadził gości na prowadzenie. Kolejna bramka padła w 64 minucie meczu. Rzut wolny z okolicy 24 metra wykonywał kapitan mirszczan, Adam Kowalski. Bramkarz gości ustawił mur bliżej dalszego słupka, nie przeszkodziło to jednak naszemu kapitanowi na zdobycie bramki. Oddał on kapitalne, mocne i precyzyjne uderzenie, po którym piłka po raz trzeci wpadła do bramki. 3:1 dla gości po niespełna 20 minutach drugiej połowy !! Włókniarze nadal atakowali i w 71 minucie po podaniu Gajewskiego Bartek Morzecki strzałem z prawej nogi zdobył swojego drugiego gola w meczu. W 84 minucie Gajewski zdecydował się na indywidualną akcję, ograł dwóch obrońców gospodarzy i pięknym strzałem lewą nogą podwyższył na 5:1. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i zatrzepotała w siatce. Gospodarzy dobił wprowadzony w drugiej połowie Adrian Badura, który kapitalnym uderzeniem z pierwszej piłki, posłał ją w samo okienko.

Tak więc Włókniarz po kapitalnej drugiej połowie rozbił GKS Raciborowice na ich własnym stadionie 6:1 !!!

Bramki: 1:0 - Pitera (24), 1:1 - Niemienionek (57), 1:2 - Morzecki B. (58), 1:3 - Kowalski (64), 1:4 - Morzecki B. (71), 1:5 - Gajewski (84), 1:6 - Badura (88). Żółte kartki: Ćwiak, Poczta, Pitera - Krawczyk II. Widzów: 100.

GKS: Woźniak - Poczta, Ćwiak, Warchoł, Olechowski, - Maksymczyk, Bączkiewicz (85. Siemaszko), Jurczak - Pitera, Wróblewski (68. Zaremba).

Włókniarz: Warchał - Dołęga, Kowalski, Niemienionek, Leśniański (72. Badura) - Krawczyk I (80. Sękalski), Krawczyk II, Faściszewski (75. Winnik), Dubiel - B. Morzecki, Gajewski.